Jeżdżenie windą wyłącznie w górę lub w dół? That’s so 2021. Witaj w świecie, w którym windy jeżdżą zarówno w pionie, jak i w poziomie.
W Nowym Jorku pracownicy biurowi spędzają w ciągu swojego życia 16,6 roku czekając na windy i 6 lat jeżdżąc nimi. Windy jeżdżące w dwóch płaszczyznach mają to zmienić.
Kto wymyślił windę?
Pierwsza wzmianka o windzie, a raczej o produkcie windopodobnym, to praca Witruwiusza, który wspomina o dźwigu skonstruowanym przez Archimedesa. Miała to być prosta platforma zawieszona na konopnym sznurku, napędzana siłą mięśni ludzi lub zwierząt.
W starożytnym Rzymie windy były już w miarę powszechne – stosowano je w pałacach cesarzy czy w domach czynszowych. Na największym stadionie sportowym tamtych czasów, czyli w Koloseum funkcjonowało 12 dużych dźwigów służących do przewożenia widzów na trybuny.
W Konstantynopolu poszli o krok dalej – skonstruowano tam dźwig dla cesarza Konstantego VII. Podnoszono nim jednak nie kabinę, ale sam tron cesarski.
Pierwsza winda na parę
W 1853 roku w Nowym Jorku podczas światowej wystawy, swoją wersję windy napędzanej silnikiem parowym przedstawił Elisha Otis. 4 lata od premiery windy Otisa, urządzenie było już zainstalowane w jednym z domów towarowych w Nowym Jorku.
Niecałe 30 lat później Werner von Siemens udoskonalił wersję Otisa, zamieniając silnik parowy elektrycznym. Od tego momentu popularność wind – nomen omen – wywindowała. Zainstalowano je m.in. w wieży Eiffla, Woolworth Building i Empire State Building.
Ile jest wind w Polsce?
W naszym kraju użytkowanych jest obecnie ponad 110 tysięcy wind osobowych. Najstarsza winda znajduje się w Grudziądzu. Została zamontowana w 1890 roku w jednej z kamienic.
Najstarsza i nadal działająca winda znajduje się z kolei w Olsztynie, w budynku Książnicy Polskiej. Winda została wpisana w rejestr zabytków w 1991 roku, a po renowacji w 2000 roku ruszyła do dalszej pracy.
Czy winda może jechać w poprzek?
Okazuje się, że windy jeżdżące w dwóch wymiarach to święty graal wszystkich inżynierów. Tak działające windy pozwoliłyby na zwiększenie powierzchni użytkowej budynków aż o 25%. Zmniejszyłoby to również czas oczekiwania na windę, gdyż możliwe będzie „omijanie się” wind w szybach.
Teraz jest to możliwe.
Niemieckie przedsiębiorstwo ThyssenKrupp przedstawiło swój koncept nowoczesnych wind. Nie dość, że nie potrzebują one lin jak dotychczasowe windy, ale mogą się poruszać zarówno w pionie jak i poziomie.
Pionowe szyby w określonych miejscach łączyłyby się z szybami poziomymi. Zamiast lin zastosowano taką samą technologię, co w przypadku kolei magnetycznej. Gdy winda zmienia kierunek, mechanizm wewnątrz szybu zmienia orientację z pionowej na poziomą i łączy się z „torami” poziomymi.
Wszystkie szyby mogą obsługiwać nawet kilkanaście wind, co spowoduje zmniejszenie czasu oczekiwania na windę do 15-30 sekund.
Kiedy pojedziemy poprzeczną windą?
Testy wciąż trwają. Ich implementacja może zająć kolejne kilka lat, ale z pewnością jest to przyszłość inżynierii i funkcjonowania wewnątrz drapaczy chmur. Wygoda pracy w takim biurowcu na pewno wzrośnie. Spadnie natomiast liczba kroków, które wykonujemy. Chyba, że pójdziemy schodami, ale to już powoli zaczyna być opcja tylko dla wyczynowców.